odkrycia archeologiczne w polsce 2018

Ciekawe i ważne odkrycia archeologiczne w Polsce to temat, który jest „Archeologii Żywej” niesamowicie bliski! Ba! Możemy stwierdzić, że to nasz chleb powszedni. Dlaczego tylko niektóre odkrycia elektryzują powszechną opinię? Co sprawia, że dane odkrycie jest ważne? Co mówią nam teoretycznie nieme zabytki? - Są to unikatowe zabytki; prawdopodobnie jedyne tego typu w południowo-wschodniej Polsce. Miejsce ich odkrycia przebadamy, bo chcemy stwierdzić czy było to znalezisko o charakterze skarbu, czy też może pozostałości cmentarzyska - zaznaczył Gancarski. Jego zdaniem, "są to zapewne wyroby pochodzenia zakarpackiego". Ciekawego odkrycia dokonali archeolodzy w trakcie prac w niemieckim Freising w Bawarii. Odnaleźli szkielet mężczyzny, zmarłego między rokiem 1450 a 1620. Co ciekawe, miał cztery metalowe palce. W czasie remontów ulic w Łodzi dokonano ciekawego odkrycia. Przy zbiegu ulic Legionów i Premislia, ukr. Перемишль, jid. פשעמישל‎) – miasto na prawach powiatu w południowo-wschodniej Polsce, w województwie podkarpackim, położone nad Sanem przy ujściu Wiaru. Siedziba powiatu przemyskiego oraz gminy wiejskiej Przemyśl . Według danych GUS z 30 czerwca 2023 roku, Przemyśl liczył 56 466 mieszkańców [2] . W lubelskiej wsi Kluczkowice doszło do niesamowitego odkrycia. W 2022 roku Krzysztof Kozłowski prowadził poszukiwania skarbów za pozwoleniem Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W maju mężczyzna zgłosił odnalezienie dwóch niezidentyfikowanych figurek i jednego popiersia. Polnische Frauen In Deutschland Suchen Mann. Najstarsze, największe, najciekawsze. Poniższa lista 10 najważniejszych odkryć archeologicznych w Polsce przybliży co przyniósł nam rok DO 10 NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ POLSKIEJ ARCHEOLOGII 2020Koniec roku to tradycyjnie moment podsumowań w każdej branży. Niestety w przypadku archeologii mamy pewien deficyt. Jeśli jakiś portal zdecyduje się już na zajęcie się archeologią zwykle ogranicza się on do tego co prezentują zagraniczne media – tym lepiej, im bardziej sensacyjne i niewytłumaczalne jest odkrycie. Cudze chwalicie, swego nie znacie!Related ContentNa szczęście dla Was – w przypadku roku 2018 przygotowaliśmy nie jedno, a 3 zestawienia najważniejszych archeologicznych wydarzeń! Dodatkowo jedna lista ekstra, w ramach podziękowania dla naszych Czytelników. Tytuł 10 najważniejszych odkryć archeologicznych w Polsce 2018, jest co prawda małym chwytem marketingowym bo mamy pięć miejsc w kategorii głównej i kategorie dodatkowe, ale liczymy, że nam to wybaczycie. Nie zapomnijcie doczytać do końca i zapoznać się z pozostałymi BADANIA KONTYNUOWANE W 2018 ROKU Drugi sezon badawczy na scytyjskim grodzisku w Chotyńcu Cmentarzysko w pow. gorzowskim z grobami germańskich wojowników z pełnym wyposażeniem Bydgoski skarb wart miliony złotych Megality – historia sprzed 5500 lat Największy znany dotąd gad ssakokształtny żył na terenie Śląska Projekt Lednica i badania prowadzone wokół Jeziora Lednickiego Najstarsze w Polsce malowidło z królem Arturem odkryte w Toruniu Pierwszy pradziejowy kurhan odkryty w Puszczy Białowieskiej 30-metrowa średniowieczna szkuta wydobyta po 9 latach oczekiwaniaNajstarsze szczątki człowieka na terenie dzisiejszej Polski odkryte w Jaskini Ciemnej Drugi sezon badawczy na scytyjskim grodzisku w Chotyńcu Przyznamy się: ta kategoria została wymyślona specjalnie po to by wspomnieć na temat najważniejszego odkrycia jeszcze z 2017 roku – scytyjskiego grodziska w Chotyńcu. Odkrycie to co prawda nie sprawiło, że należy wyrzucić wszystkie podręczniki historii, ale na pewno wymagają one aktualizacji. Wszystko za sprawą naukowców z Instytutu Archeologii Uniwersytetu mamy idealne potwierdzenie teorii na to, że ze Wschodu również docierały do nas nowinki technologiczne. Nie mówiąc o odkryciu pierwszej na terenach dzisiejszej Polski greckiej amfory! Tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że w 2018 roku prace były kontynuowane przynosząc kolejne zabytki i informacje. Więcej o wynikach tego sezonu badawczego przeczytacie w tym CMENTARZYSKO 2018Cmentarzysko w pow. gorzowskim z grobami germańskich wojowników z pełnym wyposażeniem Niezwykły zbieg okoliczności: kataklizm, łut szczęścia, ludzka dociekliwość i pasja sprawiły, że w lesie na terenie powiatu gorzowskiego odkryto nieznane dotąd cmentarzysko sprzed dwóch tysięcy lat a wraz z nim groby wojowników z niesamowitą liczbą dobrze zachowanych metalowych tylko fragment artykułu, który będziecie mogli przeczytać w następnym numerze AŻ, który ukaże się już wkrótce. Archeologia Żywa 1 (71) 2019 “Wino, Muzyka, Śpiew” – szukajcie w dobrych salonach prasowych. W nim znajdziecie więcej informacji na temat poszukiwacze, detektoryści… Nas wszystkich łączy jedna pasja – chęć poszukiwania i odkrywania historii oraz przybliżania wiedzy o naszych przodkach. W przypadku tego cmentarzyska głównymi sprawcami zamieszania byli członkowie Stowarzyszenia Historyczno – Kulturalnego „Tempelburg” oraz pracownicy Muzeum Twierdzy Kostrzyn i Muzeum Templariuszy w SKARB 2018Bydgoski skarb wart miliony złotych Pod kątem odkryć nowy rok rozpoczął się spektakularnie, odnalezieniem przez archeologów pod posadzką katedry w Bydgoszczy 480 złotych monet i licznych kosztowności pochodzących z XVII wieku. W sumie było to ponad 700 zabytków. Takich skarbów można poszukiwać całe życie, a tak naprawdę decyduje los lub przypadek. Zależy w co kto przeleżał ok. 350 lat, jedyne 10 cm pod posadzką bydgoskiej katedry. Co interesujące, bardzo szybko stworzona została wystawa każdy mógł go zobaczyć na tymczasowej wystawie w Europejskim Centrum Pieniądza w Bydgoszczy (edyt. dziękujemy Panu Patrykowi, za poinformowanie, że wystawa funkcjonuje nadal). Teraz pewnie jest konserwowany i szczegółowo analizowany. Więcej na temat odkrycia w tym FILM O TEMATYCE ARCHEOLOGICZNEJ 2018 Megality – historia sprzed 5500 latPolskie ziemie skrywają tajemnice na miarę Stonehenge. Cywilizację, jaka wytworzyła się na polskich ziemiach 5500 lat temu, archeolodzy nazwali od kształtu zachowanych naczyń – kulturą pucharów lejkowatych. Jej największą tajemnicą są megality – po dziś dzień widoczne w terenie i osiągające dziesiątki metrów kto śledził działalność “Archeologii Żywej” w minionym roku, z pewnością nie zastanawia się dlaczego właśnie ta produkcja otrzymała ten tytuł. Reżyser Krzysztof Paluszyński nakładem wielkich sił i środków stworzył świetną polską produkcję, która może rywalizować na równi z zagranicznymi dokumentami. Liczymy jedynie na to, że wkrótce pojawią się kolejne informacje na temat ewentualnych możliwości zobaczenia dokumentu. Jak zwykle obiecujemy, że od razu po otrzymaniu info poinformujemy o tym na naszym Facebooku. Trailer i informacje o samym filmie znajdziecie w tym PALEONTOLOGICZNE ODKRYCIE 2018 Największy znany dotąd gad ssakokształtny żył na terenie Śląska Mamy pewną podstawową zasadę: archeolodzy nie zajmują się dinozaurami. Dlatego o szczegółach samego odkrycia nie przeczytacie u nas. Jednak w związku ze światową sławą jaką uzyskała Lisowicia bojani zrobimy mały wyjątek w ramach ukłonu dla kolegów paleontologów z Instytutu Paleobiologii PAN w Warszawie i Uniwersytetu w Uppsali. Pragniemy tym samym podkreślić znaczenie artykułu opublikowanego w 2018 znany na świecie przedstawiciel rodzaju Lisowicia znany jest ze wsi Lisowice, w woj. śląskim. Na jego pierwsze ślady natrafiono już w 2006 r., jednak dopiero w wyniku wieloletnich prac udało się pozyskać odpowiedni materiał składający się z ponad 1000 skamieniałych kości. Pozwoliło to na stworzenie i publikację artykułu w prestiżowym czasopiśmie Science. Odkrycie rzuca nowe światło epokę pierwszych 5. NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ ARCHEOLOGICZNYCH W POLSCE 2018Projekt Lednica i badania prowadzone wokół Jeziora Lednickiego W trakcie badań przeprowadzonych w wyniku kooperacji członków stowarzyszenia Wielkopolska Grupa Eksploracyjno-Historyczna “Gniazdo” z archeologami z Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy odkryto ponad 600 zabytków. Pośród wielu przedmiotów odnaleziono monety, guziki, okucia metalowe, kule muszkietowe czy metalowe akcesoria stroju. Więcej na ten temat przeczytać możecie w tym i ani sama inicjatywa, ani znaleziska nie są niczym przełomowym, jednak już uzyskana liczba sprawia, że Projekt Lednica zasługuje na piąte miejsce. Jak zwykle jesteśmy również orędownikami wszelkiego rodzaju współpracy różnych środowisk. W polskiej sytuacji wiecznie skłóconych środowisk naukowych z grupami eksploracyjno-historycznymi tego typu przedsięwzięcie jest ważnym krokiem naprzód. Na szczęście nieodosobnionym o czym świadczy następna pozycja na 4. NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ ARCHEOLOGICZNYCH W POLSCE 2018Najstarsze w Polsce malowidło z królem Arturem odkryte w Toruniu Tego typu odkrycie w zwyczajnej sytuacji możliwe, że zasługiwałoby na wyższą pozycję. Jednak samego odkrycia malowideł dokonano już parę lat temu, a dopiero powtórna analiza pozwoliła na stwierdzenie, że jest ono najstarszym przedstawieniem w Polsce. Dodatkowo odkryciu umniejsza fakt, że w najbliższym czasie nie zapowiada się by możliwe było zobaczenie go na własne oczy. Szkoda… Zainteresowanych odsyłamy jednak do tego 3. NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ ARCHEOLOGICZNYCH W POLSCE 2018 Pierwszy pradziejowy kurhan odkryty w Puszczy Białowieskiej Puszcza Białowieska jest ostatnim lasem naturalnym na Niżu Europejskim. Tradycyjnie, jak to w przypadku obszarów leśnych, uważano ją za obszar pozbawiony dziedzictwa kulturowego. Dopiero ostatnie lata przynoszą zmiany. Nowe technologie jak LiDAR pozwalają na dostrzeżenie tego, co dotąd było niemożliwe do zwykle jednak – badania nieinwazyjne to dopiero pierwszy krok w rozpoznaniu terenu. Rok 2018 w końcu przyniósł pierwsze wyraźnie wyniki podejmowanych prac wykopaliskowych w postaci pierwszego pradziejowego kurhanu odkrytego na terenie Puszczy Białowieskiej. Więcej na ten temat w tym wpisie. Liczymy, że w 2019 licznie pojawią się 2. NAJWAŻNIEJSZYCH ODKRYĆ ARCHEOLOGICZNYCH W POLSCE 201830-metrowa średniowieczna szkuta wydobyta po 9 latach oczekiwania9 lat zajęły przygotowania do wydobycia szkuty odkrytej w 2009 roku. Dlaczego aż tyle? Tyle czasu zajęło uzbieranie środków, a następnie wybudowanie specjalnie w tym celu przygotowanej pracowni konserwatorskiej. Rzadko podchodzimy do badań z taką sumiennością – może dlatego, że XV-wiecznemu okrętowi nic nie groziło, a właścicielka gruntu pogodziła się z myślą, że planowanego stawu nie będzie. Przynajmniej w tym 2018 roku nareszcie udało się wydobyć zachowany w świetnym stanie zabytek. Żmudny etap dokumentacji, eksploracji i transportu został zakończony. Teraz czas na konserwację a następnie składanie okrętu w całość. Za ile i czy w ogóle ujrzymy go w specjalnie do tego celu zapowiadanym muzeum? Jedynie przyszłość pokaże. O samych pracach więcej w tym 1. NAJWAŻNIEJSZE ODKRYCIE ARCHEOLOGICZNE W POLSCE 2018Najstarsze szczątki człowieka na terenie dzisiejszej Polski odkryte w Jaskini CiemnejBez człowieka nie ma archeologii. I nie mamy w tym przypadku na myśli samych naukowców, ale raczej chodzi nam o to, że archeologia zajmuje się odtwarzaniem przeszłości właśnie rodzaju ludzkiego. W momencie gdy odkrywane są szczątki neandertalskie mające około 115 tys. lat, przesuwa nam to znaną obecność człowieka na terenie dzisiejszej Polski jeszcze bardziej w głąb dziejów. Tym samym zasługuje to na tytuł NAJWAŻNIEJSZEGO ODKRYCIA ARCHEOLOGICZNEGO W POLSCE sami napisaliśmy na naszym profilu Facebook, do tej pory kości neandertalczyka odnalezione w Polsce mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki. Teraz możemy dodać do tego dwa paliczki. W archeologii najważniejsze są informacje o przeszłości “wyczytane” ze znaleziska, a nie wartość materialna odkrycia. Nie wagony ze złota, nie tajemnicze komnaty, czy święte graale. To właśnie te dwa paliczki według “Archeologii Żywej” są najważniejszym odkryciem w 2018 roku. Kości, które przez osoby niebędące archeologami lub antropologami najpewniej zostałyby nawet niezauważone w trakcie poszukiwań. Na szczęście badacze Jaskini Ciemnej ich nie przeoczyli, o czym więcej przeczytacie w tym wpisie. Liczymy, że bieżący rok przyniesie równie ciekawe odkrycia. Jeśli poszukujecie rzetelnego źródła informacji, “Archeologia Żywa” poleca się na przyszłość. Jeśli macie ochotę wesprzeć naszą działalność, kupujcie nasze numery w salonach prasowych lub już w tym momencie zamówcie naszą prenumeratę. Tylko przez najbliższy czas to jedyne 60 zł za cały rok, dzięki czemu otrzymacie 4 kolejne wydania w promocyjnej cenie. Jeśli jesteście ciekawi naszych pozostałych zestawień za rok 2018 polecamy poniższe najważniejszych zagranicznych odkryć polskich archeologów 20185 największych archeologicznych afer 201810 najdroższych naszemu sercu komentarzy na Facebooku AŻ 2018Related Content Pozostałości nieznanej budowli i cmentarzysko z przełomu XI i XII wieku odkryli archeolodzy prowadzący latem prace wykopaliskowe na terenie dawnego klasztoru bernardyńskiego w Kazimierzu Biskupim. Dla mieszkańców Kazimierza, w którym od kilkuset już lat wciąż bardzo żywy jest kult pięciu mnichów, którzy tysiąc lat temu mieli tutaj zginąć męczeńską śmiercią, wyniki prac archeologicznych wzbudziły nadzieję na odnalezienie dowodów potwierdzających tezę, że erem benedyktynów znajdował się właśnie tutaj. Większość historyków twierdzi bowiem, że tragedia Pięciu Braci Męczenników rozegrała się raczej w Międzyrzeczu, a Kazimierz był jedynie ośrodkiem bardzo żywego kultu im poświęconego. Wczoraj w pobernardyńskim klasztorze w Kazimierzu Biskupim odbyła się sesja naukowa „Brunon z Kwerfurtu – Pięciu Braci Męczenników – Kazimierz Biskupi”. Referujący wyniki badań archeologicznych dr Jacek Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie wysunął tezę, że być może owa nieznana budowla, do której fundamentów dotarli archeolodzy, miała charakter sakralny, co wraz ze swoim zespołem będzie chciał zweryfikować podczas dalszych prac, które będę najprawdopodobniej prowadzone w tym samym miejscu latem przyszłego roku. Możliwe, że przybyli na tereny dzisiejszej Polski, by rekrutować żołnierzy, a także ochraniać szlak bursztynowy. „To jest właśnie piękne w archeologii – takie niesłychane odkrycia zmieniają nasze pojęcie na temat naszych pradziejów” – mówi w rozmowie z „Superhistorią” archeolog dr hab. Bartosz Kontny. PIOTR WŁOCZYK: W Polsce nie było rzymskich żołnierzy – to wie każdy, kto choć trochę interesuje się historią. W tym tygodniu media obiegła jednak sensacyjnie brzmiąca informacja, że na Kujawach znaleziono fragmenty ubioru rzymskich legionistów. DR HAB. BARTOSZ KONTNY, PROF. UW: To jest właśnie piękne w archeologii – takie niesłychane odkrycia zmieniają nasze pojęcie na temat naszych pradziejów. Faktycznie znaleźliśmy poważne argumenty na obecność rzymskich żołnierzy na terenach dzisiejszej Polski. Wcześniej, gdy ktoś mówił, że mogli u nas przebywać rzymscy żołnierze, to takie głosy przyjmowane były z rezerwą w środowisku naukowym – przecież do granicy rzymskiej było stąd bardzo daleko! Jak doszło do tego odkrycia? Kompletnym przypadkiem. Badaczom z Instytutu Archeologii UW przypadło w udziale zadanie sprawdzenia zabytków odnalezionych na Kujawach przez poszukiwaczy skarbów. Materiał ten był traktowany przez nich jako odpadki, ponieważ nie było tam niczego złotego ani srebrnego. W ramach grantu naukowego „Okres wędrówek ludów między Odrą i Wisłą”, kierowanego przez prof. Aleksandra Bursche z Instytutu Archeologii UW,mieliśmy sprawdzić, czy nie ma tam jakichś przedmiotów związanych z wędrówką ludów. Zastanawialiśmy się, czy dawne osadnictwo germańskie przetrwało w niektórych rejonach ziem polskich aż do czasu przybycia Słowian. Okazało się, że między innymi na Kujawach istnieją takie wysepki. Dostaliśmy od poszukiwaczy skarbów całe wiadra materiału, pełne kawałków blachy, ołowianych żołnierzyków, monet, kul muszkietowych. Wszystko to było oblepione błotem i gliną. W pewnych momencie moją uwagę przykuł fragment blachy, który wyglądał na okucie muszlowate rzymskiego rzędu końskiego. Oczywiście nie chciało mi się w to wierzyć. „Takich rzeczy przecież na naszych terenach nie ma” – powtarzałem sobie w myślach. Odłożyłem ten fragment okucia na bok i wróciłem do przeglądania materiału. Kilka minut później trafiłem na kolejne takie okucia, potem jeszcze jedno, i kolejne... Inne okucia były już kompletne, więc nie było cienia wątpliwości, że miałem przed sobą materiał rzymski. To się po prostu nie mieściło w głowie... Cały stos „śmieci” trzeba było przejrzeć jeszcze raz. Co jeszcze było w tych „śmieciach”? Znaleźliśmy w nich np. nakładki na rzemienie rzędu końskiego. Były to fallusy albo wulwy (żeńskie narządy płciowe), których Rzymianie używali jako symboli apotropaicznych, mających strzec przed złymi mocami. Poza tym natrafiliśmy też na elementy wyposażenia legionistów rzymskich, jak np. sprzączki. Te elementy są często trudne do rozróżnienia u Rzymian i u barbarzyńców. Udało się tu jednak znaleźć bez wątpienia rzymskie sprzączki zawiaskowe. Sprzączki te datowane są na I wiek. Ale to jeszcze nie wszystko. Rzymianie mieli w okresie wczesnego cesarstwa pasy (tzw. cingulum militare), zaopatrzone w liczne rzemienie opadającymi na wysokość połowy uda. Nabijano je guzami kolistymi, a na końcu umieszczano guz, zwykle w kształcie półksiężyca. Udało nam się znaleźć taką właśnie dekorację. Szczególnie dużo znalezionych na Kujawach zabytków przypada na IV wiek i początek V wieku. Armia rzymska była wówczas zbarbaryzowana. Germanie robili w armii rzymskiej wielkie kariery, często dochodząc do najwyższych rang. Z czego to wynikało? Po prostu rdzenni Rzymianie nie byli specjalnie skłonni walczyć w interesie państwa rzymskiego. Byli już zepsuci cywilizacyjnie, interesowało ich głównie życie w dobrobycie, ale już nie chcieli się poświęcać dla własnego kraju. Mamy mnóstwo przykładów okuć pasów rzymskich ze schyłku cesarstwa, głównie z zachodniej Europy, znajdowanych na obszarach rdzennie germańskich – po zakończonej służbie byli legioniści zabierali pasy do domu. Trudno zatem wykluczyć, że na Kujawy, w rodzime strony, wracali razem ze swoimi pasami ludzie, którzy służyli w armii rzymskiej. Ale czym tłumaczyć w takim razie odnalezienie na Kujawach fragmentów rzymskiego oporządzenia jeździeckiego? Te fragmenty pochodzą z dużo wcześniejszego okresu. Można próbować tłumaczyć to tym, że mieszkańcy dzisiejszych Kujaw mogli handlować rzymskimi końmi albo gdzieś je po prostu złupili, lub też przywieźli do ojczyzny po służbie w armii uzurpatorów galijskich w 2. połowie III wieku (o udziale Germanów w tych formacjach mówią źródła starożytne). Te elementy oporządzenia znajdowane były gdzie indziej poza granicami rzymskimi, np. w Meklemburgii, ale są to pojedyncze sztuki. Tylko że na Kujawach mamy dużo większe nagromadzenie tych przedmiotów… To wciąż zagadka. Najbardziej jednak niesamowite jest odnalezione przez nas pozłacane okucie rzymskiego pasa, przedstawiające włócznię beneficiariusa. Co to za funkcja? Beneficiarius był rzymskim oficerem do zdań specjalnych. Mógł on np. zarządzać wysuniętą rzymską jednostką czy też prowadzić zadania wywiadowcze. Jeżeli ktoś taki pojawił się na terenie dzisiejszej Polski, to musiał mieć jakiś ważny cel. Tego rodzaju okucia są datowane na III wiek i poza obszarem rzymskim – z dwoma wyjątkami – w ogóle nie występują. Odkrycie włóczni beneficiariusa było absolutną rewelacją. Jeżeli był tu człowiek, który załatwiał jakieś specjalne sprawy w interesie Rzymu, to musiał mieć przydzielony jakiś większy oddział rzymski. Dlaczego tu przybył? Dlaczego tak dużo tu pozostałości po Rzymianach? Żeby odpowiedzieć na te pytania, trzeba przeprowadzić na terenie Kujaw duże wykopaliska. Na pewno ma pan już jednak jakieś domysły. Mamy bardzo mało danych, ale coś już jednak wiemy. Po pierwsze – takich przedmiotów nie ma w grobach miejscowej ludności. Czyli to nie jest tak, że używała je miejscowa ludność, a następnie były one składane razem ze zmarłymi do grobów. Musieli ich zatem używać przybysze, ponieważ są to znaleziska z osady, a nie z grobów. Dysponujemy przekazem Kasjusza Diona, rzymskiego historyka. Napisał on, że gdy cesarz Domicjan przebywał nad Dunajem w Mezji w 92 lub 93 r., przybyło do niego poselstwo Lugiów, którzy toczyli wówczas walki ze Swebami. Aby wesprzeć Lugiów, Domicjan wysłał im 100 jeźdźców. Niezbyt wielkie wsparcie. Pozostałości po dwóch wielkich antycznych kamiennych budowlach na szczycie wzgórza niedaleko Szkodry w Albanii odkryli archeolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego. Jeszcze kilka lat temu sądzono, że znajdują się tam jedynie naturalne ostańce skalne. Do odkrycia zaginionego, starożytnego miasta w północno-zachodniej Albanii w okolicy współczesnej Szkodry obok wsi Bushat doszło niespodziewanie w 2018 r. Wówczas ruszyły pierwsze wykopaliska. Albania. Polscy archeolodzy odkryli pozostałości antycznych budowli Jak zrelacjonował PAP szef badań prof. Piotr Dyczek, dyrektor Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej UW, w tym roku objęto wykopaliskami najwyższą część miasta, tuż poniżej wierzchołka góry, wokół której znajdują się jego pozostałości. Ze strony albańskiej badaniami kierował dr Saimir Shpuza z Instytutu Archeologii z Tirany. – W czasie naszych prac w maju tego roku odsłoniliśmy w tym miejscu fundamenty po dwóch obszernych budynkach – dodał prof. Dyczek. Miejsce wytypowane do wykopalisk nie były przypadkowe, bo w 2018 r. naukowcy wykonali w obrębie wzgórza badania geofizyczne, które umożliwiają zajrzenie pod powierzchnię ziemi bez potrzeby fizycznej ingerencji. Ich uwagę przykuły struktury, które przypominały solidne mury. W czasie prac w tym miejscu odkopano pozostałości całej dużej konstrukcji o powierzchni prawie 20 m na prawie 12 m. Obok znajdował się dom o podobnej wielkości, a nieco dalej nieco mniejszy o wielkości 10 m na 7 m. – Miasto opuszczono – nie zachowały się żadne ślady świadczące o jego gwałtownym końcu w postaci zniszczeń i spalenizny. Po jego opuszczeniu przez ostatnie ok. 2 tys. lat erodowało i jego mury zsuwały się po stokach – opisał szef badań. Służyło też jako lokalny kamieniołom – wiele okolicznych domów ma wbudowane pocięte wielkie bloki pochodzące ze stanowiska archeologicznego. Niezwykłe fragmenty miniaturowych amfor Mimo erozji i działalności ludzi w obrębie antycznego miasta archeologom udało się na szczęście znaleźć fragmenty dawnych naczyń ceramicznych. Dzięki ich analizie ustalono, że wzgórze zamieszkiwane było już w II tysiącleciu a opuszczono je zapewne na przełomie er lub nieco później. W budowlach odkryto fragmenty amfor, głównie pochodzących z Italii i datowanych na III i II w. oraz skyfosy, czyli greckie naczynia do picia wina z poziomymi uchwytami. – Większość z nich ma bardzo małe rozmiary. Takie miniatury naczyń w antyku albo były zabawkami, albo wotami kultowymi. Trudno obecnie przesądzić, jaką na naszym stanowisku pełniły funkcje – zastrzegł prof. Dyczek. „Nie były to zwyczajne domy mieszkalne” Na razie naukowcy nie są w stanie też stwierdzić, jaką funkcję pełniły odkryte przez nich budowle. Uważają jednak, że nie są podobne do żadnych innych z tego obszaru, co utrudnia ich identyfikację. Były jednak wyeksponowane na wzgórzu, więc musiały mieć prestiżowy charakter. Jak zwrócił uwagę kierownik badań, budowle te miały solidne fundamenty o szerokości 90 cm. Zastosowano lokalny surowiec – zlepieniec. Nie używano zaprawy. Dachy pokryto specjalnie profilowanymi na modłę grecką dachówkami. – Nie były to więc zwyczajne domy mieszkalne, ponadto znajdują się na dominującej pozycji w mieście. Można snuć różne domysły, ale trzeba poczekać na wyniki dalszych badań – dodał. Wszystkie dane wskazują, że odkryta zabudowa pochodzi z czasów hellenistycznych, z końca III i 1 poł. II w. W 2018 r. archeolodzy odsłonili solidne, cyklopie mury obronne, dwie bramy z bastionami oraz fragmenty budowli. Naukowcy szacują, że założenie zajmowało ok. 12 hektarów. To ufortyfikowane miasto położone było między dwoma ważnymi antycznymi ośrodkami na obszarze dawnej Ilirii (obecnej Albanii) – stolicy Ilirii Szkodry i miasta greckiego Lissos. Być może była to Bassania, ale archeolodzy nadal poszukują przekonujących dowodów na poparcie tej tezy. Miasto to opisał rzymski historyk, Liwiusz (59 lat – 17 r. w kontekście zmagań wojsk rzymskich z ostatnim królem Ilirów, Gentiosem. Czytaj też:Odnaleziono wrak okrętu USA, który walczył do samego końca. Spoczywa na głębokości aż 7 km Źródło: Nauka w Polsce PAP Na trop Rzymian na terenie Kujaw archeolodzy wpadli dzięki poszukiwaczom skarbów. Ci przekazali część swoich znalezisk badaczom przeszłości. Największa część znalezionych zabytków pochodzi z obszaru pomiędzy wsiami Gąski i Wierzbiczany (woj. kujawsko-pomorskie). - Wśród wielu przekazanych przedmiotów metalowych były również liczne okucia ze stopu miedzi. Okazało się, że są to unikatowe zdobienia oporządzenia jeździeckiego oraz stroju rzymskich legionistów. Wiele z nich to zabytki unikatowe w tej części Europy - powiedział PAP dr hab. Bartosz Kontny z Instytutu Archeologii UW, który dokonał ich identyfikacji. Archeolodzy zaalarmowani znaleziskami dostarczanymi przez poszukiwaczy skarbów sami udali się w teren, gdzie przeprowadzili zarówno wykopaliska, jak i badania powierzchniowe. W ten sposób w ostatnich miesiącach zespół pod kierunkiem Marcina Rudnickiego z Instytutu Archeologii UW natrafił na kolejne zabytki o podobnym charakterze. - To pierwsze bardzo mocne dowody na faktyczną obecność rzymskich żołnierzy na obszarach dzisiejszej Polski - uważa Kontny. Wśród unikatowych zabytków są metalowe zawieszki, które zdobiły rzemienie rzymskiego oporządzenia końskiego. Jako prawdziwy unikat wśród analizowanych zabytków archeolog wskazuje pozłacaną, miedzianą aplikację pasa biodrowego. Przedstawia ona włócznię beneficiariusa, czyli wysokiego rangą oficera armii rzymskiej. - Był to atrybut jego władzy - uważa archeolog. Tak duże nagromadzenie podobnych rzymskich przedmiotów w innych miejscach na terenie barbarzyńskiej Europy - np. w środkowych Niemczech (gdzie np. werbowano miejscową ludność do legionów) jest jednoznacznie związane z fizyczną obecnością Rzymian. W ocenie archeologów tak duże nagromadzenie zabytków związanych z obecnością Rzymian w rejonie Kujaw świadczy o tym, że obszar ten również musiał stanowić regionalne centrum kulturowe i społeczne. Mogło być to również związane ze szlakiem bursztynowym, ponieważ Rzymianie bardzo cenili ten surowiec. Źródło: PAP

odkrycia archeologiczne w polsce 2018