kocham cię jak irlandię słowa
Kamilku pamiętaj że bardzo Cię kocham. Twoja Gwiazdeczka:* * Choć wiem, że już śpisz mówię Ci dobranoc, Choć wiesz, że Cię kocham mówię Ci to jeszcze raz To sprawia, że wiem, że nie jesteś jedynie snem Bo do ej pory tylko sny Były tak cudowne jak Ty. Kochanie chcę żeby było tak jak kiedyś. Kocham Cię:* Twoja Ewelinka
327 views, 13 likes, 6 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Okręgowa Izba Radców Prawnych w Krakowie: ZAPRASZAMY !!! Zaczynamy koncert w wykonaniu Filharmonii Futura: Symphonica 2
Wolna myśl, swobód mit Wata, którą możesz sobie uszy zatkać Tak, jak ptak łapie wiatr Gdy zwiększyła, gdy zwiększyła mu się klatka Klatka słów, w której znów Jeszcze raz i jeszcze raz masz się urodzić Zwykły fałsz, że co masz To pływanie, to żegluga z dziurą w łodzi Modlitw szept w usta wbiegł O stosunkach, o stosunkach przerywanych Głupi pech i lęk klech Na
(Chmurno, durno, nieprzyjemnie) Chmurno, durno, nieprzyjemnie. Luźna plomba dzwoni w zębie a E A za oknem w środku maja dudni grad jak strusie jaja E7 a We łbie szumi znów niestety, w kościach łamie to artretyzm A7 d Tylko usiąść i zapłakać, że ta dola byle
Błękitny czas, błękitny piękny czas C G Wolności dzień już nadchodzi a e Błękitny czas, błękitny piękny czas F G C A7 Co nie ma ośmiu godzin D d G Jak dobrze jest wędrować poprzez łany C A A7 Choć jeden trampek mam całkiem rozczłapany d G d G Czerpać radość z wędrowania wprost z bezdroży C A A7 Jak dobrze w trawie się ułożyć d G C Zielony czas, zielony piękny czas
Polnische Frauen In Deutschland Suchen Mann. Andrzej Marek MichorzewskiKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘTeksty Ordynata z KobranockiWydawnictwo EstymatorWarszawa 2020ISBN: 978-83-66719-24-8Copyright © Andrzej Marek MichorzewskiOpracowanie graficzne Andrzej Marek Michorzewskiksiążka autorska Spis treściPRZEDMOWA OD AUTORAPRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKABIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWSIÓDME NIEBOKAZANIA ZAKAZANEKOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘDENTYSTYCZNASKRZEK ROPUCHDWA KLAWISZENIE KOCHAMCIEMNYM PORANKIEMKUDŁATA GŁOWATAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆPOGODAWRACAJBLEKOT ŚWINIOPASÓWKRA DO GARDŁAPOMIĘDZY KREDENSAMIDWA ŚRUBOKRĘTYPOPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄZARAZA10 ZŁOTYCHKRÓLOWOWŁOCŁAWEKMAŁE ŻYDOWSKIE GMINYEUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘGAWROSZRYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZESPOWIEDNIE BREDNIEKOMINIARZE NA MOTORYNKACHSCHENGENPADAĆ DESZCZEMUPALNY DZIEŃ W KRYNICY50 GROSZYU NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKASTRACH NA WRÓBLEHYMN ALBINOSÓWWOLNY PTAKBALLADA O KISZONYM OGÓRKUJEST TYLE SMUTKUNIE ŚPIEWAJ PRZY JEDZENIUMIŁOŚĆ ZNAD ŁĄKSTARY FACHCHROMA EUROPACICHO SIEDŹCO TY WIESZLUDZIE ZA KAWAŁEK BLACHYDIABLI TO NADALIJESTEM JEZUS Z RIO DE JANEIROBIAŁYSTOKDO INTELIGENCJIMOKRA STUDNIADRZYMAŁASTOLNODZIĘCIOŁ ZAKOCHAŁ SIĘ W SIEKIERZEDZWONY W KROJANTACHKAFTANIK BEZPIECZEŃSTWAON SIĘ POWIESIŁ DLA NIEJPREZBITERIUMPRZY ULICY LELEWELAWITAJ W SCHRONISKU CARISTASUDESZCZ W DACHREŃSKIM WINEMSIEDEM PÓŁ ROKUSZWACZKATRZY ŻYCZENIAWŁASNE PRZEKONANIAOKULARY TRAUGUTTAZAISTEDZIEWCZYNA Z CZARNYM PARASOLEMJEŻDŻĘPOSUNĘŁA SIĘ POLSKA W SUWAŁKIDWA WIADRAPRZYBŁĘDAHULAJNOGAIGOR STACHOWIAKNOGI JEJW OKAMGNIENIUPO PARTYZANCIEZDECHŁ WRÓBELJAK MAM ZAPOMNIEĆ CIĘDZIKIE ŚWINIEJESZCZE TATUAŻMARIUPOLKALWIŃSKAKAŁUŻECHRUPIESZ WE MNIE RZODKIEWKĄHANIA I EMILZAĆMIENIE SŁOŃCAMARZECNIECH ŻYJE REWOLUCJADLA POKOJU I ZBAWIENIAKOLĘDA BIEDNAKOLĘDA SMUTNAKOLĘDA TRUDNAKOLEDA Z LUTOBORZAKULAWE KRZESŁALATAJĄCY PISUARLINCZNASZE PIOSENKINIECH POPŁYNĄ ŁZYNIEDOSŁYSZANAŚLEPE LUSTROWEWNĄTRZ MNIELUDZIE SIĘ MODLĄ KURSYWĄLULEK SZALEJW SPORYSZULIŚC MI SZELEŚCIŁĄKI POD GRUDZIĄDZEMKOCIOKWIK O GDYNIKTÓRĘDYMOJA SĄSIADKA PRZESZUKANIEŁUKASZEKMALUTKA FURTKAA W TYM DOMU ZAPŁAKANYMMARKOTNE KOTY ŻOLIBORZAMIĘTOWE OCZYMILCZENIENIEWIDOCZNY GARBPUSTE JEST MIASTOMODLITWA TERMINALNAMOJE BOŻE CIAŁOKAŻ MINA WIŚLANYCH MOSTACHNIE PAMIĘTAM UŚMIECHUPRAWIE NIEWIDOMYNIGDY MI NIE WIERZSIKAJĄC DO UMYWALKIUJRZAŁEM CIĘ NA PROCESJISIOSTROKOLEJARZ STÓJSREBRENICASUMIENIESZALET BALETSZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ SZEŚĆDZIESIĄTWAGONYNAJGORSZEWIELORÓDKA I DZIECIORÓBMNIE TEŻ ZAPOMNIJ BOŻESIĘ NA MNIE GAPISZSREBRNA KROPLAŻYCIE MI Z TOBĄ SIĘ NIE ŚNIŁOHOTEL UKRAINAMUCHY ZIELONEŻYRANDOLEOSTATNIA WIECZERZAW DWÓJNASÓBPERFUMY SĄ NIEELEGANCKIEPIES CI POLIZAŁ NOGIPISZĘ WRONAMILIIIMERYK Z DZIEGCIEMPŁONIE FABRYKA STYROPIANUMARIHUANAMORAL INSANITYPOLSKA DLA POLAKÓWKANALIZACJI NIE MYLĘ Z METREMDOTYKAJ MNIELISTY GOŃCZELUDZIE PORZĄDNIPOWIDŁAWÓDKA PŁACZERYŻY BARMANSIERPIEŃPOLSKASIĘŻNICZKAGÓWNO CUDEMŚWIĘTY OBRAZEKSOBIE PODOBNISTARTE PALTOSWORNEGACIEWCZORAJ TO POJUTRZEBIAŁA MARYNARKABEZDECHSPRZĄTAĆ PO REMONTACHVENI CREATORUKAMIENOWAŁAŚ MNIEUSTOM TWYM SIĘ SPRZENIEWIERZAMW DRODZE OD TYŃCA DO ŻYTOMIERZAW KALAFIORACHPIĘKNA PANI DOCHTÓRWIĘCEJ ZŁEJ KRWIWISŁA NIE PŁYNIE DO GDAŃSKAWOLNY WYBIEGWYSPY KANARYJSKIE IWYSPY KANARYJSKIE IIALL INCLUSIVEDON'T PUTINALUMINIOWY MEDALIKPRZESZŁOŚĆKUPUJCIE GRZEBIENIEMIĘSOPUSTMOJA MAŁA WOJNASARAJEWOMILCZĘ BLIZNĄ USTDARMODZIEJTY PYTASZ MNIEJESZCZE MI SIĘ CKNISZPRZYJACIELMYSZKA MIKICO DO DNIA PO ROKUDONNA DONNA DONNADUST ON THE WINDDŹWIĘK MILCZENIAHOTEL CALIFORNIARUBY TUESDAYWSPÓŁCZYCIE DLA DIABŁAPAINT IT BLACKPANI COGITOPOWIEKOMSCHODY DO NIEBAZUZANNAWHITE ROOMALL ALONG THE WATCHTOWERMORITURI TE SALUTANTANIOŁBOKSERWHISKEY IN THE JARWEHIKUŁ CZASUPRZEDMOWA OD AUTORATeksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”.Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego Marek MichorzewskiGrudzień 2020PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKAprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemnastępnej nocy znowuswe włosy oszroniałezaplecie mi na powrózzapyta czy strzelałemi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazjej włosy oszroniałebo mróz Sybiru wybielapytanie czy strzelałemkiedy się boję strzelamjej twarz która przerażablada w czarnym kobiercujak każdej matki zbrodniarzachlipiąca mój syn mordercąi ludzi małych i słabychodwiedza też Matka Boskaja jej nie chciałem zabićtylko taki był rozkazprzyszła do mnie staruszkaw me oczy rozbieganepatrzyła tak znad łóżkaa potem znikła nad ranemBIEDNA PANI Z DOMU STARCÓWBiedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Nim zdążyła wyparować Nie pojęła o co chodzi Przed wybuchem wyszeptała Jezus Maria Bóg się rodzi Nim ją żar pozbawił mowy Rzekła słowa objawienia Że ród ludzki nie uniknie Okrutnego przeznaczenia Biedna pani z domu starców W wigilijny zmierzch spokojny Wypatrzyła pierwszą gwiazdkę Był to start do gwiezdnej wojny Był to start do gwiezdnej wojnySIÓDME NIEBOsiódma wieczór siedem klasdziecko ma już siedem latsiódme piwo i już czasżeby nie pamiętać datw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulemózg się zużył czujesz jakledwie ci pulsuje skrońmoże ci odwagi brakskończyć jak dobity końw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kulestłuczesz lustro siedem latwyrok jak na skok na bankkażde życie nie zza kratkażda renta żaden szwankw twoje ślady młodzi idąsam to przyznasz z wielkim bólemże zostałeś inwalidąbo wybrałeś nie te kuleKAZANIA ZAKAZANEciągle mi światło zmieniaw szloch moje wspomnieniacieniem pamięci płonęnim wejdę na ambonęw słowach nie powiedzianychw niedosłyszanych słowachw słowach niezrozumianychmurszeje mowa płowakazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamniewyszeptane szeptydrgają jak epileptykw rytmie milczenia ciszytylko głuchy je słyszyszeptem niedosłyszanymjak w pieśni nie śpiewanejswym pięknem przemilczanymw modlitwie milknie amenkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniamktoś do mnie mówi we śniechoć od miesiąca nie śpięwącham jak pachną wrzosylas szumi wniebogłosypodpinam ciszę w karniszenie piszę tego co słyszęskarga jak ksiądz Piotr Skargamamroce na moich wargachkazania zakazanezakazane kazaniawspomnienia zamazaneciszą okna zasłaniam
Kocham Cię jak Irlandię Andrzej Marek Michorzewski Unikalny zbiór 217 tekstów piosenek autorstwa Andrzeja Michorzewskiego – współzałożyciela i jednej z głównych postaci kultowego zespołu rockowego Kobranocka, który także zilustrował każdy swój utwór psychodeliczną, przejmującą grafiką. Jest także twórcą okładki. Autor o swoim dziele. Teksty piosenek układałem już w podstawówce. Jednak najważniejsza w moim pisaniu była oblana matura. Z języka polskiego. Stąd chyba tyle samo groteski w losie moich piosenek, ile w ich treści. Jak w każdej trosce doświadczonego psychiatry o dorzeczność myślenia wszystkich obywateli, odnajdziemy wiele niespełnionych marzeń. W nich nigdy nie chciałem być poetą. Jednak piosenki do moich słów z tego okresu śpiewali niektórzy pieśniarze legendarnej studenckiej grupy Toruń. Potem sam jako żak, nie bacząc na swoje ułomności wokalne występowałem jako piosenkarz na Festiwalu Piosenki Studenckiej Czarny Kot aż w Krakowie. Potem jako wokalista grupy „Prężenie firan i serwet” spełniałem się na Bazunie i Bakcynaliach. Treść tamtych piosenek, których publikacji dziś unikam, atmosfera koncertów, już wtedy sugerowały kierunek mojej drogi zawodowej. Pikantnego absurdu do własnej ówczesnej mitręgi artystycznej dodaje fakt, że doczekałem się medialnego debiutu akurat właśnie w stanie wojennym. Polegał on na emisji kilku piosenek z moimi tekstami. Jacek Kaczmarski zaprezentował je jako śpiewające Podziemniaki w Radio Wolna Europa. Zespołem tym cieszę się niezmiennie nadal jeszcze i ciągle do dziś, tyle że teraz nazywają się „Bez Idola”. Po założeniu Kobranocki kilka utworów do moich tekstów z czasów liceum zdobyło popularność w mediach. Zespół korzystający z moich słów do piosenek okazał się jednak niszową grupą muzyczną. Kilkadziesiąt moich godnych uwagi wyśpiewanych tekstów na tych płytach figuruje anonimowo, jakby też były przyśpiewkami stanu wojennego. Melodią końca czystego nonsensu. Monologiem z przymrużeniem drętwego oka, jak ta przedmowa. Na tym skończyłaby się historia, gdyby ktoś nie zaczął podszywać się pod autorstwo moich piosenek. Dlatego w 2015 roku wydałem samizdat zawierający dwieście moich tekstów. Miał to być równoważnik notarialnego zapisu. Brulion rozdawałem przyjaciołom. Mało kto z czytelników chciał uwierzyć, że większość wierszy pochodziła sprzed lat, bo teksty odczytywali jako pisane wczoraj. Wreszcie sam dostrzegłem, że są ciągle aktualne. Zdumiewało mnie to, dopóki przychylny mi krytyk nie stwierdził, że proroczo przewidziałem w piosence „Kocham Cię jak Irlandię” (a ty się temu nie dziwisz) sytuację z tym Dziwiszem i tamtym irlandzkim kościołem. Ale odkąd niektórzy pokrewni mej duszy twórcy zaczęli zwracać się do mnie per „Mistrzu”, poczułem obowiązek zastąpienia notarialnego samizdatu tomikiem swoich tekstów po poddaniu selekcji i dodaniu najlepszych kawałków pisanych dla Kobranocki. Tych zaśpiewanych i tych, które jakby celowo przeleżały w biurku. Postanowiłem też zadbać o siebie przez odpowiednią oprawę graficzną w ten sposób, aby była to książka autorska. Podwójnie niepodważalnie moja. Zawarte w ostatnich kartach książki wariacje na temat tekstów obcych autorów – mają być grupą kontrolną, punktem odniesienia i linijką. Przyłożeniem podziałki do bądź co bądź polskiego postpunkowego rock’n’roll’owego autora. SPIS TREŚCI: Przedmowa od autora PRZYSZŁA DO MNIE STARUSZKA BIEDNA PANI Z DOMU STARCÓW SIÓDME NIEBO KAZANIA ZAKAZANE KOCHAM CIĘ JAK IRLANDIĘ DENTYSTYCZNA SKRZEK ROPUCH DWA KLAWISZE NIE KOCHAM CIEMNYM PORANKIEM KUDŁATA GŁOWA TAK CHCĘ CIĘ PRZESTAĆ KOCHAĆ POGODA WRACAJ BLEKOT ŚWINIOPASÓW KRA DO GARDŁA POMIĘDZY KREDENSAMI DWA ŚRUBOKRĘTY POPŁYŃMY TĄ ŁODZIĄ ZARAZA 10 ZŁOTYCH KRÓLOWO WŁOCŁAWEK MAŁE ŻYDOWSKIE GMINY EUROPA PRZYKŁADA EKIERKĘ GAWROSZ RYBA RZUCIŁA SIĘ W JEZIORZE SPOWIEDNIE BREDNIE KOMINIARZE NA MOTORYNKACH SCHENGEN PADAĆ DESZCZEM UPALNY DZIEŃ W KRYNICY 50 GROSZY U NAS SIĘ WODY NIE LEJE DO MLEKA STRACH NA WRÓBLE HYMN ALBINOS (...) The Best Polish Songs...Ever! Bo jesteś Ty, Dzień dobry, kocham cię, Im więcej ciebie tym mniej Goya, Bajm, Myslovitz, Maanam, Lady Pank, Raz Dwa Trzy, Hey, Wilki, Perfect, T. Love, Virgin, Elektryczne Gitary, Coma, Kult, Breakout Ta wyjątkowa kompilacja powstała przede wszystkim dla tych, którzy lubią polską muzykę i polskich wykonawców. Szczególnie zaś ucieszą się ci, którzy wyjechali do Londynu, Dublina, Berlina, Nowego Jorku, Amsterdamu, Paryża, Madrytu, Rzymu i innych miejsc na naszej planecie - cztery płyty pełne utworów wykonywanych przez gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej ( Tilt, Rezerwat, Blue Cafe, Róże Europy, Makowiecki Band czy Raz, Dwa, Trzy) to aż 59 kawałków polskojęzycznych i 17, w których śmietanka polskich artystów ( Edyta Górniak, Pati Yang czy Reni Yusis) śpiewa w języku Szekspira. Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość Przeglądarka jest nieaktualna i nie wspiera najnowszych technologii sieci WWW. Niektóre funkcje portalu mogą nie działać poprawnie. Dla najlepszych efektów sugerujemy najnowsze wydania programów:Firefox albo Chrome. Uprzejmie informujemy, że nasz portal zapisuje dane w pamięci Państwa przeglądarki internetowej, przy pomocy tzw. plików cookies i pokrewnych technologii. Więcej informacji o zbieranych danych znajdą Państwo w Polityce prywatności. W każdym momencie istnieje możliwość zablokowania lub usunięcia tych danych poprzez odpowiednie funkcje przeglądarki internetowej.
6,95 zł ilość Kocham Cię jak Irlandię Kategoria: Pop Dodatkowe informacje Opinie (0) Dodatkowe informacje Muzyka J. Bryndal, J. Perkowski, K. Przygoda, P. Wysocki, A. Kraiński Słowa A. Michorzewski, A. Kraiński Opinie Na razie nie ma opinii o produkcie. Napisz pierwszą opinię o “Kocham Cię jak Irlandię” Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Twoja ocenaTwoja opinia *Nazwa * E-mail * Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy. Pokrewne produkty Autobiografia 6,95 zł Dodaj do koszyka Dobra dobra dobra 7,95 zł Dodaj do koszyka Mój 7,95 zł Dodaj do koszyka Piosenka księżycowa Tokyo
„W nocy miałem widzenie: widziałem człowieka, którego imię brzmiało Victorius, a przybył on z Irlandii, przywożąc ze sobą mnóstwo listów. Dał mi jeden z nich. Pierwsze słowa tego listu brzmiały, jak następuje: »Głos Irlandczyków«. Kiedy czytałem dalej, wydało mi się, że słyszę ich głosy – tych, co mieszkali za lasem Voclut, który znajduje się w pobliżu Morza Zachodniego. I zdało mi się, że wołali jednym głosem: »Ach! Prosimy ciebie, chłopcze, przybądź do nas i bądź pośród nas znowu!«” Powyższe słowa pochodzą z krótkiego, ale bardzo starego dokumentu – Wyznań Świętego Patryka. Apostoł Irlandii opisuje w nim pokrótce swoje życie i duchowość, szczególnie zaś proces chrystianizacji Zielonej Wyspy. Ciężko przecenić wielkość dzieła, jakiego dokonał Bóg przez pokornego misjonarza. Na początek wystarczy wspomnieć, iż właśnie dzięki jego działalności katolicyzm na dobre zadomowił się w Irlandii, której córki i synowie przez długie wieki rozwijali się i umacniali w wierze oraz mężnie bronili Kościoła, nie dbając przy tym nawet o własne życie. Czy jednak w obliczu doniesień z ostatnich lat – szczególnie zaś na temat wyników zeszłorocznego referendum aborcyjnego – można wciąż uznawać Irlandię za kraj katolicki? Czy może po ponad 1500 latach Zielona Wyspa potrzebuje nowego świętego Patryka? Dzieje Kościoła i katolicyzmu w Irlandii to bardzo smutna, ale pouczająca historia. Wyspa świętych i apostołów 17 marca to nie taki całkiem zwykły dzień, zwłaszcza w krajach anglosaskich. Liczne parady i wydarzenia, ludzie poubierani na zielono oraz wszechobecna tradycyjna whiskey nie pozwalają zapomnieć, że oto nadszedł Saint Patrick’s Day – narodowe święto Irlandii, obchodzone jednak bardziej lub mniej hucznie wszędzie tam, gdzie dotarła kultura celtycka: w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Kanadzie, Europie, a nawet w innych częściach świata. Trudno jednak nie dostrzec pewnego podobieństwa historii św. Patryka do innych czterech znanych świętych: papieża Sylwestra II, biskupa Mikołaja, apostoła Andrzeja oraz męczennika Walentego. Jakkolwiek bowiem sylwester, walentynki, mikołajki, andrzejki czy właśnie Saint Patrick’s Day są popularnymi i radosnymi okolicznościami, tak mało kto wspomina o świętych, na pamiątkę których obchodzi się te dni. Może jeszcze w najmniejszym stopniu dotyczy to właśnie św. Patryka, jednak również o nim przypomina się przede wszystkim poprzez legendę o nieuczciwej karczmarce, która miała nalać misjonarzowi zbyt mało whiskey, czy też symboliczną koniczynkę, za pomocą której święty objaśniał Irlandczykom dogmat o Trójcy Świętej. Nie są to jednak, delikatnie mówiąc, najistotniejsze spośród faktów związanych z życiem i działalnością apostoła Irlandii. Św. Patryk urodził się najprawdopodobniej w 385 roku na terenie dzisiejszej Walii, a przy urodzeniu otrzymał celtyckie imię Sucat. Pochodził z chrześcijańskiej rodziny z tradycjami kapłańskimi – jego ojciec był diakonem, a dziadek księdzem (ówcześnie nie obowiązywał celibat). W wieku szesnastu lat został uprowadzony przez korsarzy do Irlandii, gdzie sprzedano go jako niewolnika do wypasania owiec. Długie godziny pracy i czas wolny przeznaczał na naukę języka irlandzkiego oraz rozmyślanie o Bogu. Po sześciu latach uciekł do Galii (dzisiejsza Francja), gdzie wkrótce przyjął święcenia kapłańskie i zaczął się przygotowywać do posługi misjonarza. Przez pewien czas przebywał w Italii, jednak gdy w 432 roku zmarł w Irlandii biskup misyjny św. Palladiusz, papież powierzył kontynuację jego dzieła właśnie Patrykowi. Przybywając po raz kolejny na Zieloną Wyspę, Patryk zastał tam nieliczne grupy chrześcijan. Jednak większość mieszkańców, w tym praktycznie wszyscy arystokraci, była poganami. Misjonarz zabrał się do pracy z energią, działając w bardzo przemyślany sposób. W Armagh (obecnie Irlandia Północna) założył swoją stolicę, która przez długie lata pozostawała siedzibą prymasów Irlandii. Święty spędzał większość czasu, podróżując po wyspie i głosząc Chrystusa. Przybywając na nowe tereny, zaczynał od spotkania z miejscowym księciem i uzyskania pozwolenia na ewangelizację na jego ziemiach. Dzięki temu na ogół nie wchodził w konflikty z przedstawicielami władzy i pogańskimi kapłanami, a wielu z nich udało mu się nawrócić na chrześcijaństwo. Dobre przygotowanie i rozsądne prowadzenie misji, a przede wszystkim głębokie życie wewnętrzne i osobiste świadectwo św. Patryka pozwoliły mu osiągnąć bardzo wysoką skuteczność. Jego zasługą jest jednak nie tylko upowszechnienie wiary chrześcijańskiej na Zielonej Wyspie, ale również utworzenie tam struktur Kościoła. Apostoł Irlandii na zewangelizowanych terenach zakładał biskupstwa, a wyświęcanym kapłanom nakazywał życie wspólnotowe na wzór klasztorów, dając w ten sposób początek irlandzkiemu monastycyzmowi. Śmierć św. Patryka (461 r.) zbiegła się w czasie z rozpoczętym w połowie V wieku najazdem Germanów (Jutów, Sasów i Anglów) na Brytanię. Chrześcijaństwo utrzymało się na celtyckich obszarach Walii i Kornwalii oraz w Irlandii, jednak miejscowi duchowni i wierni zostali odcięci od kontaktów z Rzymem. W tej sytuacji lokalny Kościół rozwijał się dalej w kierunku monastycyzmu; z czasem funkcje biskupie przejęli opaci, a siedzibami diecezji stały się klasztory. Na Zielonej Wyspie rozwinęły się także lokalne zwyczaje dotyczące kultu, nieco inny niż w całym Kościele sposób wyznaczania daty Wielkanocy, odmienny kształt tonsury czy drobne zmiany w sposobie sprawowania liturgii, nazwane „rytem iroszkockim”. Z tych względów omawiane struktury Kościoła nazywa się powszechnie „kościołem iroszkockim”, gdzie cząstka „szkocki” wiąże się z dokonaną w VI stuleciu chrystianizacją Piktów, mieszkających na terenach obecnej Szkocji. Zapał chrystianizacyjny był zresztą jeszcze jedną cechą charakterystyczną kościoła iroszkockiego – świadectwem tego jest chociażby tradycyjne wspomnienie dwunastu apostołów Irlandii, czyli wywodzących się z Zielonej Wyspy misjonarzy. Wśród nich wymienia się św. Kolumbę Starszego – apostoła Szkocji, założyciela klasztoru w Ionie, czy św. Brendana Żeglarza, który w swojej podróży morskiej dotarł najprawdopodobniej do Grenlandii, Islandii i Ameryki Północnej. Ważną postacią Kościoła iroszkockiego była także św. Brygida, która założyła w Kildare pierwszy na Zielonej Wyspie klasztor dla kobiet. Rozkwit chrześcijańskiego życia w Irlandii spowodował, że iroszkoccy mnisi odegrali potężną rolę w chrystianizacji Europy Zachodniej, w większości podzielonej po upadku Cesarstwa Rzymskiego na pogańskie królestwa. Duchowi następcy św. Patryka i św. Brygidy przechowywali i kopiowali w swoich klasztorach liczne dzieła z czasów starożytnych – teksty greckie, rzymskie czy Ojców Kościoła. W wiekach VI i VII iroszkoccy misjonarze, tacy jak np. św. Kilian, św. Gaweł czy św. Kolumban Młodszy, byli pierwszoplanowymi postaciami w chrystianizacji terenów dzisiejszych Francji, Niemiec czy Beneluksu. To właśnie z tego powodu Irlandia była w średniowieczu nazywana powszechnie Wyspą Świętych. Przeciw barbarzyńskim i krwiożerczym Irlandczykom… Charakterystyka Irlandii z czasów św. Patryka czy „dwunastu apostołów”, tj. władza pozostająca w rękach bardzo suwerennych klanów, brak mocnej zwierzchności centralnej i dużych miast, przez cały okres średniowiecza pozostała w zasadzie niezmienna. Kiedy niemal w całej Europie rozwinęły się silne królestwa, na Zielonej Wyspie nie doszło do wykształcenia jednolitego państwa. W konsekwencji Irlandia stała się całkiem łakomym kąskiem dla silniejszych sąsiadów, a szczególnie dla rozłożonej na pobliskiej wyspie Anglii. Do nieuniknionego doszło w drugiej połowie XII wieku, gdy Anglia zdążyła już okrzepnąć po najeździe Normanów i rozpoczęła kolonizację sąsiedniej wyspy. Do końca XV wieku nie doszło do całkowitego militarnego podboju Irlandii, niemniej przedstawiciele większości klanów złożyli hołd lenny królowi Anglii, a część Zielonej Wyspy, zwłaszcza w okolicach Dublina (tzw. Palisada), stała się domeną króla lub anglonormańskiej szlachty. Konflikt, który na paręset lat zdominował historię Irlandii, zaostrzył się w wieku XVI, kiedy też nabrał nowego, religijnego, wymiaru. Do zaognienia sytuacji doszło już na przełomie wieków, kiedy to Anglicy poprzez tzw. prawa Poyningsa formalnie podporządkowali sobie irlandzki parlament. Najbardziej przełomowym wydarzeniem było jednak zerwanie więzi z Rzymem przez króla Henryka VIII (1534 r.), za którym poszło w dwa lata później narzucenie Kościołowi w Irlandii zwierzchnictwa króla Anglii w miejsce papieskiego. Po ogłoszeniu się w 1541 królem Irlandii Henryk VIII, a po nim jego następcy, zaczęli dążyć do całkowitego podporządkowania Zielonej Wyspy. Na Irlandię rozciągnięto angielskie prawo, praktycznie wyłączające katolików z życia społecznego. Było to o tyle istotne, że linia podziału politycznego szybko pokryła się z granicą dwóch wyznań – anglikanizm stał się religią angielskich najeźdźców, podczas gdy zarówno Irlandczycy, jak i silnie zceltyzowani potomkowie anglonormańskiej szlachty pozostali wierni katolicyzmowi. Anglia stanowczo tłumiła irlandzkie bunty i powstania, prowadząc jednocześnie kolonizację na gruncie kultury ( założenie przez Elżbietę I anglikańskiego uniwersytetu w Dublinie). Jednym z bardziej znanych przejawów ówczesnej kolonizacji była tzw. Plantacja Ulsteru – akcja kolonizacyjna w prowincji Ulster, położonej na północy wyspy, polegająca na wysiedlaniu miejscowej ludności irlandzkiej na południe i osiedlaniu w ich miejsce angielskich i szkockich protestantów. Plantacja Ulsteru stoi u źródeł późniejszego, sięgającego nawet czasów obecnych, konfliktu miejscowych z Irlandczykami z pozostałych części wyspy, a jej politycznym następstwem jest oddzielność Irlandii Północnej, stanowiącej część Wielkiej Brytanii. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Szczególnie krwawym rozdziałem w historii Irlandii było powstanie rozpoczęte z początkiem lat 40. XVII wieku. Irlandczycy postanowili wykorzystać chwilową słabość Anglii, związaną z konfliktem pomiędzy królem Karolem I Stuartem a opozycją purytańską. Niedługo po powstaniu irlandzkim wybuchła również wojna domowa w Anglii, zakończona w 1645 zwycięstwem purytanów pod dowództwem sprawnego polityka i wojskowego Olivera Cromwella. Po ostatecznym zdobyciu władzy i zgilotynowaniu króla w 1649 roku Cromwell wyruszył, aby opanować sytuację również w Irlandii. Przybywając na Zieloną Wyspę, dowódca purytanów ogłosił: „Jak Bóg przyniósł mnie tu bezpiecznie, tak nie wątpię, że Opatrzność przywróci wszystkim prawdziwą swobodę i własność; że ci wszyscy, którzy w głębi serca pragną podjęcia wielkiego dzieła przeciw barbarzyńskim i krwiożerczym Irlandczykom oraz reszcie ich zwolenników i konfederatów, głoszenia Ewangelii Chrystusa i pokoju (…), otrzymają takie uposażenie i wynagrodzenie, jakie będzie odpowiadało ich zasługom”. Zgodnie z tym manifestem irlandzka kampania Cromwella była niezwykle brutalna. Jej symbolem stały się masakry mieszkańców dwóch dużych miast – Droghedy i Wexford, gdzie Anglicy wymordowali po kilka tysięcy Irlandczyków. W Droghedzie doszło do spalenia żywcem kilkudziesięciu obrońców miasta szukających schronienia w kościele, zaś dowódca obrony (a jednocześnie weteran bitwy pod Chocimiem) – sir Arthur Aston, został zatłuczony na śmierć za pomocą jego własnej drewnianej protezy nogi. Po szybkim sukcesie militarnym Anglicy przystąpili do wywłaszczania irlandzkich posiadaczy ziemskich, w wyniku czego w ciągu dekady powierzchnia ziem uprawnych na Zielonej Wyspie pozostających w rękach Irlandczyków zmniejszyła się z ok. 70% do nieco ponad 30%. Nie był to jednak ostatni cios otrzymany przez katolickich Irlandczyków z sąsiedniej wyspy. Już bowiem w 1688 roku na wyspie pojawił się Jakub II Stuart – ostatni katolicki król Anglii, obalony w toku tzw. chwalebnej rewolucji przez protestanckich oranżystów. Przywódca spiskowców i następca Jakuba – Wilhelm Orański, przeprowadził w 1691 roku inwazję na Irlandię, zadając katolikom klęskę nad rzeką Boyne. Po kolejnym zwycięstwie nad Irlandczykami protestanccy władcy wyspy uderzyli z niespotykaną dotąd siłą w Kościół. W początkach XVIII wieku doszło do wygnania z Zielonej Wyspy wszystkich biskupów i zakonników, a księżom nakazano wyrzec się „błędów papizmu”; oczywiście, przysięga była dla kapłanów nie do zaakceptowania, zatem większość z nich poniosła śmierć bądź została wygnana. Katolikom odebrano prawo do prowadzenia szkół i kształcenia się za granicą, obejmowania urzędów, wykonywania części zawodów, noszenia broni, a kościoły nie mogły posiadać wież ani krzyży. Nie wolno było pielgrzymować ani świętować katolickich świąt. Z upływem czasu, najczęściej przy okazji okoliczności niesprzyjających Anglii (jak np. wojna o niepodległość USA czy wybuch rewolucji francuskiej), antykatolickie prawa były stopniowo łagodzone, jednak część z nich, jak chociażby wysokie kary finansowe za noszenie przez księży sutanny czy zakaz obejmowania przez katolików najwyższych urzędów, została utrzymana aż do odzyskania przez Irlandię niepodległości w dwudziestoleciu międzywojennym. My, lud Éire Lata pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową były dla Irlandczyków szczególnie przełomowe. Był to okres walki politycznej, przeradzającej się momentami w zbrojną, o niepodległość i jedność Irlandii. Zielona Wyspa została podzielona na część północną i południową. Ta ostatnia wkrótce zyskała status dominium brytyjskiego, a w drugiej połowie lat 30. stała się faktycznie suwerennym państwem. Pierwszoplanową postacią ówczesnych starań niepodległościowych był Éamon de Valera – wielokrotny premier, a w latach 60. i 70. również prezydent Irlandii. De Valera, nazywany ojcem irlandzkiej niepodległości, wywarł olbrzymi wpływ na tekst ogłoszonej w 1937 roku konstytucji, proklamującej powstanie w pełni suwerennej Irlandii. Obowiązująca (z późniejszymi zmianami) do dziś konstytucja zaczyna się piękną inwokacją: „W imię Trójcy Przenajświętszej, od Której pochodzi wszelka władza, i do Której muszą być skierowane – jako cel ostateczny – wszelkie ludzkie uczynki i działania, My, 0 10 20 30 40 50 60 70 80 90 100 1972 1981 1988 2006 2008 2010 2011 Procent katolików regularnie uczęszczających na niedzielną mszę świętą od lat 70′ do czasów obecnych (wg badań Iona Institute) 36 Wiara Wiara lud Éire, pokornie uznając wszelkie obowiązki wobec naszego Świętego Pana, Jezusa Chrystusa, (…) niniejszym uchwalamy, ogłaszamy i nadajemy sobie tę Konstytucję” ( pl, Konstytucja Irlandii). Dokument, o którym papież Pius XII powiedział, że był „pisany ręką Boga”, zawierał zapisy o zakazie rozwodów, aborcji i antykoncepcji, czy specjalnej pozycji Kościoła Katolickiego w sferze nauczania. Niestety, większość z nich została w drugiej połowie XX wieku usunięta – nie spełniło się zatem najważniejsze życzenie de Valery: „Irlandia ma stać się domem dla ludzi, którzy żyją tak, jak Bóg chce i życzy sobie, by żyli ludzie”. Powojenne dzieje Irlandii, której swoją drogą przez cały okres drugiej wojny światowej udało się zachować całkowitą neutralność, są naznaczone przede wszystkim dwoma przykrymi procesami, które w znacznym stopniu ukształtowały współczesne społeczeństwo tego kraju. Pierwszym z nich było kolejne zaostrzenie niewygasłego konfliktu polityczno-religijnego w Irlandii Północnej. Spór pomiędzy dążącymi do zjednoczenia z resztą wyspy republikanami-katolikami a chcącymi pozostać częścią Wielkiej Brytanii unionistami-protestantami toczył się zarówno na płaszczyźnie politycznej, jak i w sferze działań paramilitarnych. Starcia zbrojne oraz akty terroryzmu, dokonywane ze strony republikańskiej przez organizacje będące kontynuacją przedwojennej IRA, a z unionistycznej przez UDA i UVF, pochłonęły w ciągu trzydziestu lat ponad 3500 ofiar. Formalne zakończenie konfliktu (porozumienie wielkopiątkowe z 1998) nie rozwiązało problemu w pełni – w Irlandii Północnej wciąż jest sporo wzajemnej niechęci (np. wśród kibiców „katolickich” i „protestanckich” klubów piłkarskich, o czym pisałem w „Adeste” w czerwcu ubiegłego roku w artykule Piłka i krzyż), dochodzi do licznych prowokacji, a nawet sporadycznych zamachów terrorystycznych. Dla kondycji moralnej i religijnej społeczeństwa irlandzkiego decydujący był jednak drugi ze wspomnianych procesów. Chodzi tu o szereg nagłośnionych skandali seksualnych, zwłaszcza pedofilskich, wśród duchowieństwa katolickiego. Na przełomie lat 80. i 90. doszło do ujawnienia kilku tego typu przypadków, w tym bpa Eamona Caseya, który za kościelne pieniądze utrzymywał swoje dziecko, czy księży Billa Carneya i Brendana Smitha, mających na sumieniu po kilkadziesięcioro molestowanych dzieci. Wkrótce potem stało się jasne, że wiele nadużyć, do których dochodziło w latach 60.–80., a nawet tuż po wojnie, było do tej pory tuszowanych bądź ignorowanych przez hierarchów Kościoła. Pokłosiem tego była rezygnacja biskupa Ferns Brendana Comiskeya, który przyznał się, że nie reagował na wiadome mu przypadki pedofilii wśród księży; jak się jednak okazało, czystego sumienia w tym obszarze nie ma wielu irlandzkich dostojników, łącznie z byłym prymasem kard. Seánem Bradym. Najwięcej światła na całą sprawę rzucają raporty, opublikowany w 2009 roku państwowy raport tzw. komisji Ryana oraz ukazujące się stopniowo dla poszczególnych diecezji raporty powołanej w 2006 roku przez episkopat Narodowej Komisji Ochrony Dzieci w Kościele Katolickim w Irlandii. Treść raportów ukazuje przerażający obraz – wiele przypadków nadużyć seksualnych, przemocy i poniżania dokonywanych przez księży i osoby zakonne, a do tego nierzadkie przypadki zastraszania tudzież przemilczania. Jak wspomniano, fala skandali wśród irlandzkiego duchowieństwa wywarła destrukcyjny wpływ na katolicyzm w tym kraju. Nastąpił spadek zaufania do Kościoła. Pomimo że niemal 80% Irlandczyków wciąż określa się jako katolicy, odsetek wiernych uczęszczających co niedzielę na mszę świętą spadł w latach 80. i 90. z blisko 90 do ok. 40%. Według badań opinii publicznej ponad ⅔ Irlandczyków uważa, że Kościół jako instytucja zawiódł i stracił autorytet moralny, co przełożyło się na coraz powszechniejsze odrzucenie tradycyjnej moralności. Pokłosiem tego odwrócenia były wyniki kolejnych referendów obalających prawa zgodne z nauczaniem Kościoła: w 1978 roku obalono zakaz antykoncepcji, w 1995 zakaz rozwodów, w 2015 wprowadzono „małżeństwa” osób tej samej płci (Irlandia dokonała tego jako pierwszy kraj na świecie), a w 2018 roku obalono poprawkę do konstytucji uznającą prawo do życia dzieci nienarodzonych, co doprowadziło do głębokiej liberalizacji prawa aborcyjnego. Kościół poważnie ucierpiał również instytucjonalnie – gwałtownie spadła ilość powołań kapłańskich i zakonnych, a część kapłanów porzuciła stan duchowny. W latach 1993–2018 zamknięto niemal wszystkie diecezjalne seminaria duchowne, pozostawiając tylko jedno – kolegium św. Patryka w Maynooth, o którym jednak stało się głośno w 2016 roku, gdy wyszło na jaw, że toleruje się w nim zachowania homoseksualne, a szykanuje alumnów o konserwatywnym podejściu (w Maynooth miało dojść nawet do wyrzucania kleryków za klękanie podczas konsekracji czy obronę nauki o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii). Nieliczni irlandzcy klerycy studiują również w Papieskim Kolegium Irlandzkim w Rzymie, jednak liczba zarówno kapłanów, jak i praktykujących wiernych systematycznie maleje. Nietrudno zrozumieć, dlaczego Irlandię uważa się za jeden z „upadłych bastionów” Kościoła w Europie. Irlandczycy to naród zjednoczony i powstały na wartościach chrześcijańskich, który okrzepł i ostatecznie określił swoją specyfikę w toku walki w obronie Kościoła. Naród, w którym katolicka wiara przetrwała wieki prawnego ucisku i krwawe prześladowania, ale załamała się wskutek nieodpowiedzialnych działań samych hierarchów Kościoła. Naród, który wydał wiele świętych niewiast i mężów, odegrał nieocenioną rolę w zachowaniu kultury europejskiej w tzw. wiekach ciemnych, dotarł z Ewangelią do pogan rozrzuconych po najdalszych krańcach starego kontynentu, a teraz sam potrzebuje Ewangelii jak powietrza. Naród, który jeszcze w XX wieku przyjął ultrakatolicką konstytucję, by po niecałych stu latach regularnie stawać w awangardzie lewicowej rewolucji. Irlandia powinna być dla Kościoła przykładem, jak nie postępować; warto o tym również pamiętać, słysząc wszelkie głosy dążące do przemiany Polski i polskiego społeczeństwa na wzór irlandzki. Artykuł ukazał się w 18. numerze Miesięcznika Adeste. Jeżeli podoba Ci się to, co robimy – kliknij w poniższy przycisk aby dowiedzieć się, jak możesz nam pomóc w rozwoju!
English translationEnglish/Polish A A I Love You Like Ireland Versions: #1#2 You'd disappear somewhere at home by the Vistula I remember it so well The closeness of your black eyes I keep loving you like IrelandWhile you're not surprised You know well, what would've been later How happy we would be If I didn't love you at allBefore happiness showing fear With the hope you'll take it from me I take this pain through Wrocławek Loving you like IrelandWhile you're not surprised You know well, what would've been later How happy we would be If I didn't love you at allSomewhere on Fabryczna street We'll happen to meet But it seems like those are the consequences of loving you like IrelandWhile you're not surprised You know well, what would've been later How happy we would be If I didn't love you at allWill you ever forgive me for this? I acted so helplessly Does it mean anything to you, That I love you like IrelandWhile you're not surprised You know well, what would've been later How happy we would be If I didn't love you at all, you at all Kocham Cię jak Irlandię
kocham cię jak irlandię słowa